Jajecznica z rabarbarem
30 Maj, 2009
Jajecznica z rabarbarem
Przyznam się szczerze, że gdy zobaczyłam ten przepis miałam mieszane uczucia. Rabarbar w jajecznicy??? Jednak postanowiłam zignorować mój wewnętrzny głos 😉 i podjąć ryzyko i wiecie co, to naprawdę fajnie smakuje. Przepis pochodzi z książki Michel Roux „Jajka”.
Porcja dla 2 osób:
* 4 jajka,
* 100 g młodego rabarbaru,
* 50 ml wody,
* 50 g cukru,
* 50 g topionego masła¹,
* 1 kromka białego chleba o grubości 1 cm,
* sól, pieprz.
1. Obrać rabarbar. 2/3 pokroić w drobną kostkę, a pozostałą część w julienne (zapałki).
2. Do garnka wlać wodę, wsypać cukier, doprowadzić do wrzenia. Wrzucić pokrojony w paseczki rabarbar, gotować przez 30 sekund, wyjąć łyżką cedzakową, przełożyć do miski. Pozostały w garnku syrop ponownie doprowdzić do wrzenia, wrzucić pokrojony w kostkę rabarbar gotować od 45 sekund do 1 minuty. Odsączyć i odłożyć.
3. Od chleba odkroić skórkę, miąższ pokroić w grubą kostkę.
4. Na patelni rogrzać połowę topionego masła, smażyć kostki chleba na średnim ogniu, aż się równomiernie zarumienią. Grzanki odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku.
5. Na patelni lub w rondlu z grubym dnem rozgrzać część masła, wlać roztrzepane jajka. Smażyć na wolnym ogniu mieszając drewnianą łyżką, aż jajka się zetną ale zachowają kremową konsystencję. Doprawić solą i pieprzem, dodać resztę masła, a na koniec rabarbar drobno pokrojony.
6. Jajecznicę posypać większymi kawałkami rabarbaru i grzankami, podawać od razu.
¹ Topione masło – wytrzymuje wyższe temperatury smażenia niż zwykłe masło. Aby otrzymać 80g masła topionego, rozgrzać na patelni na małym ogniu 100g masła zwykłego. Doprowadzić do wrzenia. Zdjąć powstałą na wierzchu pianę i ostrożnie przelać topione masło do miski, tak żeby wytrącony osad został na patelni.
To danie to moja kolejna propozycja w akcji „Majowe śniadanie” prowadzonej przez Mico z Olive & Flour.
Otagowane: jajecznica, przekąska, przystawka, rabarbar, tanie danie, śniadanie
30 Maj, 2009 o 9:53 am
Widziałam już wcześniej ten przepis i miałam takie same uczucia jak Ty :). No i nadal je mam, bo chyba się jednak nie odważę spróbować jajecznicy z rabarbarem :). Choć w sumie… rabarbar to przecież warzywo!
30 Maj, 2009 o 10:11 am
Ciekawy przepis! Nigdy nie próbowałam, jakoś nie mam odwagi hi hi 😉 No,ale chyba warto spróbować ! 🙂
Jakoś zawsze rabarbar traktuję jak owoc hi hi 😉
Pozdrawiam ciepło
30 Maj, 2009 o 10:49 am
Rabarbar uwielbiam, ale jajecznicy już nie. WIęc raczej sie nie skuszę, ale przepis interesujący. Też mam tę ksiażkę i jest wspaniała, wypróbowałam już kilka przepisów i wszystko wychodzi super-smaczne 🙂
30 Maj, 2009 o 12:50 pm
Jedliśmy taką jajecznicę w zeszłym roku i nam smakowała;-)
30 Maj, 2009 o 5:11 pm
rzeczywiście brzmi aż nadto dziwnie 😉
30 Maj, 2009 o 5:34 pm
Wygląda ciekawie 🙂 widziałam kiedyś przepis na sos do pieczeni z rabarbarem więc chyba coś w tym warzywie jest 🙂
30 Maj, 2009 o 5:45 pm
Oj dziewczyny, raz kozie śmierć 😉
Aga potraktuj to eksperymentalnie 😛
Witaj grumko! a już miałam nadzieję, że będę pierwsza z tą jajecznicą 😦 😉
Pozdrawiam weekendowo!
30 Maj, 2009 o 8:04 pm
s mnie lekko zszokował jednek wydaje sie ciekawy. Musze spróbować !
30 Maj, 2009 o 10:25 pm
Jajecznica z rabarbarem??
To coś nowego:)!
3 czerwca, 2009 o 10:51 am
Aga jakie za ciekawe połączenie!
Pozdrawiam serdecznie!
4 czerwca, 2009 o 3:46 pm
Wow… Nie odważyłabym się 😉
5 czerwca, 2009 o 6:43 pm
bardzo oryginalne polaczenie. ciekawe czy i mnie by smakowalo??
6 czerwca, 2009 o 6:25 pm
Mateńko kochana jakie u Ciebie smakołyki, aż ślinka cieknie!
A z zupą ogórkową spróbuj nieco inaczej.Przed wrzuceniem startych ogórków, najpierw je podsmaż na podduszonej cebuli. Ogromnie zmienia się smak.
Spróbuj, nie pożałujesz.
9 czerwca, 2009 o 8:41 pm
Zapraszam na mój nowy blog, Aga będzie mi bardzo miło Cię gościć 🙂
cioccolatogatto.blox.pl/html
19 czerwca, 2009 o 8:42 pm
Spróbujcie, to jest naprawdę smaczne 🙂
Ewo, jest mi bardzo miło. Chętnie przetestuję Twoją wersję ogórkowej 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
5 lipca, 2009 o 8:17 am
wlasnie zjedlismy… delikatnie mowiac dziwnie smakowalo, drugi raz raczej nie zrobimy
odradzamy 🙂