Cebularz lubelski

17 Maj, 2009

cebularzCebularz lubelski

Tego wydania weekendowej piekarni nie mogłam opuścić, co to, to nie! 🙂 Zawszepolka zaproponowała m.in. cebularze! Do takich rzeczy naprawdę nie trzeba mnie zapraszać 🙂 Zasadniczo trzymałam się przepisu, z 3 wyjątkami. Zmniejszyłam ilość cukru z 1 łyżki do 1 łyżeczki, ilość drożdży z 50g do 20g a margarynę zastąpiłam masłem. Efekt? Bardzo smaczne, w sam raz na majówkę, ale w smaku to nie jest to. Chociaż nadzienie z cebuli idealne!

„Cebularz to jeden z najbardziej popularnych produktów tradycyjnych w województwie lubelskim. Tradycje lubelskiego piekarstwa sięgają okresu średniowiecza, a pierwsze wzmianki o cebularzu i przekazywanej z pokolenia na pokolenie recepturze tego wyjątkowego, wywodzącego się z kuchni żydowskiej placka, sięgają dziewiętnastego stulecia. Cebularze jako pierwsi zaczęli wypiekać Żydzi z lubelskiego Starego Miasta. Potem receptura rozprzestrzeniła się po całej Lubelszczyźnie. Przed wojną był wypiekany m.in. przez Żydów kazimierskich i zamojskich. Trudno jednoznacznie określić, kiedy lubelscy rzemieślnicy zaczęli wypiekać cebularze, faktem jest jednak, iż przysmak ten po wojnie szybko rozpowszechnił się w całym regionie. Piękny złocisty kolor, chrupiąca skórka oraz niepowtarzalny zapach sprawiają, że od lat na pierwszy kęs mamy chęć, gdy cebularz jest jeszcze ciepły, wprost wyjęty z pieca. Ten placek z cebulą nie ma sobie równych i cała Lubelszczyzna jest z niego tak dumna, jak górale z oscypka.”

Źródło: Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Porcja na 12 małych cebularzy:

* 1/2 kg mąki pszennej,
* 60 g masła/oliwy,
* 20 g świeżych drożdży,
* 1 szklanka mleka,
* 1 jajko,
* 1 łyżeczka cukru,
* 1 łyżeczka soli,

Nadzienie z cebuli i maku:

* 2 dorodne białe cebule pokrojone w grubą kostkę,
* 2 łyżki maku,
* 2 łyżki oleju,
* sól do smaku.

1. Najpierw należy przygotować nadzienie z cebuli (dzień lub dwa przed pieczeniem cebularzy). Cebulę obgotować we wrzątku (5 minut) i odcedzić, jeszcze gorącą przełożyć do słoika, wymieszać z makiem, olejem, doprawić solą. Gdy cebula ostygnie, wstawić do lodówki.
2. Do miski przesiać mąkę. Drożdże wymieszać z cukrem, 2 łyżkami mąki i częścią ciepłego mleka. Odstawić do wyrośnięcia.
3. Mąkę wymieszać z solą, dodać rozczyn, pozostałą część ciepłego mleka oraz płynne masło.
4. Jajko roztrzepać za pomocą widelca, dodać do reszty składników zostawiając 1 łyżkę na posmarowanie przed pieczeniem brzegów cebularzy.
5. Wyrobić ciasto tak aby odstawało od ręki. Odstawić do wyrośnięcia (musi podwoić objętość – około 40 minut).
6. Ciasto podzielić na 12 części (u mnie 72g x 12). Z każdej części uformować owalny placek. Brzegi placków posmarować jajkiem, na środku kłaść porcję nadzienia.
7. Nagrzać piekarnik do 200°C.
8. Piec cebularze do zrumienienia.

WeekendowaPiekarnia

Flaki po zamojsku

1 kwietnia, 2009

Flaki po zamojsku

Tradycyjna polska potrawa mięsna w formie gęstej zupy na ostro, ulubiona przez królową Jadwigę i króla Władysława Jagiełłę. Na pańskich stołach pojawiała się przyprawiana na biało, zasmażką z mąki lub na żółto, szafranem. Istnieje wiele sposobów na przygotowanie flaków, poniżej zamieszczam wariację zamojską, z zielonym groszkiem.

Składniki na 4 porcje:

  • około kilograma oczyszczonych i pokrojonych flaków (kupuję mrożone o wadze 0,9kg),
  • 1 mała marchewka,
  • 1 pietruszka,
  • niewielki kawałek selera,
  • garść groszku zielonego,
  • około 1,5l bulionu wołowego,
  • łyżka majeranku,
  • maggie,
  • świeżo starta gałka muszkatołowa,
  • imbir mielony,
  • masło + mąka na zasmażkę.

Sposób przyrządzenia:

1. Oczyszczone flaki włożyć do garnka, zalać gorącą wodą i gotować 5 minut, zmienić wodę i powtórzyć czynność jeszcze 2 razy (w ten sposób pozbywamy się charakterystycznego zapachu).
2. Flaki zalać bulionem wołowym, gotować do miękkości około 3-4 godziny (w szybkowarze 20 minut) uzupełniając płyny.
3. Warzywa zetrzeć na tarce o grubych oczkach lub pokroić w cienkie paseczki, dodać razem z  groszkiem do flaków i gotować tym razem do miękkości warzyw. Zagęścić zasmażką, zagotować. Przyprawić gałką, majerankiem, imbirem, solą, pieprzem i ewentualnie maggie.

Najlepiej smakuje z wiejskim chlebem na zakwasie.

parowance b

Parowańce z jagodami i sosem waniliowym

Mają wiele nazw, dla niektórych mogą to być pampuchy, dla innych buchty albo pyzy czy bułki na parze. U nas znane są jako parowańce i najlepiej nam smakują z jagodami 🙂 Polecam!

Porcja na 6 dużych parowańców.

* około 2 szklanek mąki,
* 1/2 szklanki ciepłego mleka,
* 15 g świeżych drożdży,
* 1 jajko,
* 1 łyżka roztopionego masła,
* 2 łyżki cukru,
* szczypta soli.

* około 80 g jagód,
* łyżka cukru.

Sos waniliowy:

* 1 szklanka mleka,
* 2 żółtka,
* 1/2 laski wanilii,
* czubata łyżka cukru.

1. Ze składników na ciasto wyrobić jednolitą masę. Odstawić na około 5 minut.
2. Jeżeli ciasto jest za luźne można dodać odrobinę mąki (lub mleka jeżeli jest zbyt twarde), wyrabiać, aż zacznie odstawać od ścianek miski. Odstawić na pół godziny.
3. Gdy ciasto wyrasta przygotować sos: przepołowić wanilię, zeskrobać nożem nasionka, dodać do mleka (nasionka oraz strąk wanilii). Zagotować. Usunąć strąk wanilii, a mleko odstawić.
4. Na parze ubić żółtka z cukrem. Powoli wlewać mleko do żółtek, cały czas mieszając. Ubijać tak długo (kilka minut), aż sos zgęstnieje.
5. Jagody wymieszać z cukrem.
6. Wyrośnięte ciasto podzielić na 6 części. Z każdej części formować placek, na każdym placku ułożyć łyżeczkę nadzienia i zlepiać brzegi, tworząc przy tym zgrabną bułeczkę. Układać w sporych odstępach na umączonej ściereczce.
7. Bułeczki gotować na parze około 10 minut.
8. Podawać jeszcze gorące, polane sosem.

pirog bilgorajski lysy

Pieróg biłgorajski

Znany też jako piróg biłgorajski albo krupniak. Ten staropolski wypiek gościł na stołach podczas świąt i innych wyjątkowych okazji. Jest to rodzaj placka, który swym wyglądem przypomina pasztet. Masa jest zwarta, ale z łatwością daje się pokruszyć. Można podawać z jogurtem naturalnym.

Porcja na foremkę o wymiarach 17x25cm.

* około 50 dag ziemniaków (obranych),
* około 25 dag sera białego, tłustego i zwartego,
* około 50 dag kaszy gryczanej,
* około 1-1,5 szklanki kwaśnej śmietany,
* około 10 dag słoniny (następnym razem zastąpię masłem),
* sól,
* pieprz,
* mięta,
+1 jajko na skórkę.

1. Ziemniaki ugotować, odlać wodę, zostawiając odrobinę na dnie. Ziemniaki przecisnąć przez praskę, wsypać kaszę, wymieszać, przykryć. Odstawić na 30 minut.
2. Słoninę stopić na skwarki, dodać do ziemniaków (skwarki wrzuciłam w całości, a tłuszczu dałam tak około 1/2).
3. Następnie wrzucić pokruszony ser, przyprawy (do smaku), śmietanę. Dokładnie wymieszać. Przełożyć do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą, z wierzchu posmarować rozmąconym jajkiem.
4. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190°C. Piec +/- 2 h (po około godzinie można przykryć folią aluminiową, żeby się nie przypiekło).

Przepis wielokrotnie modyfikowałam w poszukiwaniu najlepszych proporcji, póki co wersja którą podał Karol Okrasa najbardziej mi odpowiada.