Ciasteczka kręcone przez maszynkę
3 czerwca, 2011
Ciasteczka kręcone przez maszynkę
W mojej rodzinie najlepsze ciasteczka maszynkowe kręciła Stryjenka Basia 🙂 Były zawsze idealnie wypieczone, kruchutkie i takie żółte. Dziś trochę zapomniane, a kiedyś często towarzyszyły herbatkom u cioć i babć. Poniższy przepis pochodzi oczywiście ze zbiorów Stryjenki.
Składniki:
* 4 szklanki mąki pszennej,
* 2/3 szklanki cukru pudru,
* 125 g masła,
* 125 g smalcu,
* 2 żółtka,
* 1 jajko,
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
* 1 – 2 łyżki śmietany,
* cukier waniliowy albo 1 łyżeczka esencji waniliowej.
1. Wszystkie składniki posiekać nożem, albo w malakserze. Następnie zagnieść ciasto i schłodzić w lodówce.
2. Do maszynki do mięsa założyć specjalny kształtownik (taki jak na zdjęciu, dostępny nawet w osiedlowym sklepiku za 3.90 zł), wkładać ciasto i kręcić. Wydostający się z maszynki wałek ciasta odcinać nożem i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
3. Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C na złoty kolor (u mnie się piekły około 15-20 minut). Przechowywać w puszce.
PS Może nie do końca zapomniane, gdyż całkiem niedawno moja sąsiadka je piekła o tutaj 🙂 Przy okazji pozdrawiam sąsiadkę! 🙂
4 czerwca, 2011 o 6:18 am
I ja też niedawno je piekłam …a włąściwie piecze sie je w moim domu non stop bo i synek uwielbia je chrupać i mąż …a i ja nie pogardzę …. a taki talerzyk to zapewne w oka mgnieniu by zniknął:) pozdrawiam ciepło
4 czerwca, 2011 o 6:39 am
piękne zdjęcie.
naprawdę, wspaniałe.
i te ciacha… och, pysznie wyglądają ;]
kruche i mocno maślane, zapewne. jak Babci robiła.
4 czerwca, 2011 o 7:15 am
muszą koniecznie wypróbować ten przepis, bo bardzo lubię takie ciasteczka
4 czerwca, 2011 o 3:04 pm
Też mam wspomnienia z tymi ciasteczkami:)
4 czerwca, 2011 o 4:53 pm
takie ciastka mają swój urok 🙂 Klasyka nie do pobicia 🙂
7 czerwca, 2011 o 8:18 am
Witaj Ago, cieszę się, że wróciłaś! Ciasteczek takich nie robię z prostego powodu – nie mam maszynki. Ale pamiętam, że w dzieciństwie bardzo je lubiłam:)
21 czerwca, 2011 o 10:17 am
No nie, dla mnie to jest smak dzieciństwa, więcej nawet, zapach oraz kupa wspomnień. Dokładnie taka sama maszynka i taki sam „wzornik” miała moja babcia, która przygotowywała ciastka na dalekiej Suwalszczyźnie. Dzięki za garść wspomnień 🙂
Przemek „MrSatan” Szeląg
20 czerwca, 2012 o 10:41 pm
Właśnie zrobiłam ciasteczka – z 1,5 porcji i wyszły 4 blachy. Dzieci się zajadają – przepis jest super, dziękuję 🙂
7 września, 2012 o 9:46 am
Love your site.Świetny mix „starych dobrych” przepisów i kuchni internacjonalnej.Szukałem przepisu na maszynkowce, Który by najlepiej korespondował z tym mojej cioci sprzed kilkunastu laty i natrafiłem na Twoją stronę.Dziekuje za Twój serwis
26 września, 2012 o 2:20 pm
Witam!
W lutym następnego roku zostanę cioteczną babcią 🙂 i postanowiłam odnaleźć smaki mojego dzieciństwa związane z śp. moją babcią, zresztą cudowną kobietą , ona własnie robiła takie „maszynkowe” ciastka, a my, jej wnuki, zawsze pomagałyśmy w tym kręceniu 😉 Ile przy tym było zabawy ……
Łza się tylko w oku kręci!……dziękuję za ten przepisz i serdecznie pozdrawiam!
13 października, 2012 o 11:13 am
Witam ! A ja mam jeszcze jeden sposób na zjedzenie tych ciastek. Jeśli się zdarzy , że zostaną trochę dłużej ( może się zdarzy czasami 🙂 to są naprawdę super jeśli się je pokruszy i zaleje gorącym mlekiem. Polecam ! To jest naprawdę pycha.