Ciasteczka kręcone przez maszynkę
3 czerwca, 2011
Ciasteczka kręcone przez maszynkę
W mojej rodzinie najlepsze ciasteczka maszynkowe kręciła Stryjenka Basia 🙂 Były zawsze idealnie wypieczone, kruchutkie i takie żółte. Dziś trochę zapomniane, a kiedyś często towarzyszyły herbatkom u cioć i babć. Poniższy przepis pochodzi oczywiście ze zbiorów Stryjenki.
Składniki:
* 4 szklanki mąki pszennej,
* 2/3 szklanki cukru pudru,
* 125 g masła,
* 125 g smalcu,
* 2 żółtka,
* 1 jajko,
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
* 1 – 2 łyżki śmietany,
* cukier waniliowy albo 1 łyżeczka esencji waniliowej.
1. Wszystkie składniki posiekać nożem, albo w malakserze. Następnie zagnieść ciasto i schłodzić w lodówce.
2. Do maszynki do mięsa założyć specjalny kształtownik (taki jak na zdjęciu, dostępny nawet w osiedlowym sklepiku za 3.90 zł), wkładać ciasto i kręcić. Wydostający się z maszynki wałek ciasta odcinać nożem i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
3. Piec w piekarniku nagrzanym do 180°C na złoty kolor (u mnie się piekły około 15-20 minut). Przechowywać w puszce.
PS Może nie do końca zapomniane, gdyż całkiem niedawno moja sąsiadka je piekła o tutaj 🙂 Przy okazji pozdrawiam sąsiadkę! 🙂
Piegus
26 Maj, 2011
Piegus
Ciasto makowe o strukturze piankowej, smaczne, a przy tym proste, szybkie i tanie. W latach 80-tych było bardzo popularne, to smak mojego dzieciństwa. Polecam, zwłaszcza tym którzy nie wiedzą co zrobić ze szklanką białek 🙂
Składniki:
* 1 szklanka białek,
* 1 szklanka cukru (u mnie było 2/3 szklanki),
* 1 szklanka mąki pszennej,
* 1 szklanka maku,
* 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia.
1. Białka ubijamy na sztywno, dodajemy cukier i dalej ubijamy aż do rozpuszczenia się cukru (około 5 minut robotem).
2. Dodajemy mąkę przesianą wraz z proszkiem do pieczenia oraz mak, mieszamy, a następnie przelewamy masę do formy wysmarowanej tłuszczem.
3. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170°C i pieczemy przez około 30 minut.
Prawda, że proste? 🙂
Lody, lody
15 Maj, 2011
Lody pistacjowe
Moja Młoda jest wielbicielką lodów. Na pierwszym miejscu są czekoladowe (niedługo pojawią się na blogu), a na drugim wszystkie pozostałe 🙂 Niestety lody jakie można kupić w sklepie czy lodziarni nie spełniają moich oczekiwań (eufemizm). Nie to co domowe 🙂
Składniki:
* 100 g jasnobrązowego cukru (może być zwykły),
* 5 żółtek,
* 240 ml słodkiej śmietanki 30%,
* 200 ml mleka pełnotłustego,
* 100 g prażonych orzechów pistacjowych (nie solonych),
* 1/8 – 1/4 łyżeczki esencji migdałowej.
1. Mleko doprowadzamy do wrzenia.
2. Żółtka ucieramy z cukrem do białości.
3. Gotujące się mleko wlewamy powoli do żółtek, cały czas mieszając. Tak otrzymaną masę przelewamy do rondla i podgrzewamy na małym ogniu, stale mieszając, aż do uzyskania temperatury 70-73°C (utrzymujemy tę temperaturę przez około 5 minut). Uważamy przy tym by masa nam się nie ścięła (a ścina się już przy 76°C). Natychmiast zdejmujemy masę z ognia. Studzimy.
4. Pistacje prażymy na patelni lub w piekarniku nagrzanym do 100°C przez około 20 minut, następnie rozdrabniamy w malakserze.
5. Ubijamy śmietankę na niezbyt sztywno, po czym łączymy ją delikatnie z przestudzoną masą mleczno- żółtkową, dodajemy do smaku esencji migdałowej.
6. Masę przelewamy do maszynki do lodów i kręcimy, aż do otrzymania lekko zwartej konsystencji, wtedy dorzucamy pistacje i kręcimy dalej. A na koniec przekładamy do pudełka i domrażamy. Z tej porcji otrzymamy około 12 kulek kremowych lodów 🙂
Przepis pochodzi stąd.
Lody truskawkowe
* 300 g truskawek (u mnie były mrożone),
* 250 ml mleka pełnotłustego,
* 250 ml słodkiej śmietanki 30%,
* 5 żółtek,
* 80-90 g jasnobrązowego cukru,
* 1 łyżeczka esencji waniliowej (może być laska wanilii),
* 1 łyżka soku z cytryny,
* garść drobno pokrojonych truskawek kandyzowanych (opcjonalnie).
1. Mleko gotujemy ze śmietanką.
2. Żółtka ucieramy z cukrem do białości.
3. Gotujące się mleko ze śmietanką wlewamy powoli do żółtek, cały czas mieszając. Tak otrzymaną masę przelewamy do rondla i podgrzewamy na małym ogniu, stale mieszając, aż do uzyskania temperatury 70-73°C (utrzymujemy tę temperaturę przez około 5 minut). Uważamy przy tym by masa nam się nie ścięła (a ścina się już przy 76°C). Natychmiast zdejmujemy masę z ognia. Dodajemy esencję waniliową. Studzimy.
4. Zamrożone truskawki miksujemy w malakserze, dodajemy sok z cytryny i łączymy z masą mleczno-żółtkową.
5. Masę schładzamy do temperatury 3-5°C a następnie przelewamy do maszynki do lodów i kręcimy, w międzyczasie możemy dorzucić kandyzowane truskawki, na koniec przekładamy do pucharków albo do pudełka i domrażamy (o ile to konieczne).
Lody można oczywiście zrobić bez maszyny, wymaga to nieco większego zaangażowania. Należy wtedy wstawić masę do zamrażalnika i ze 3-4 razy co pół godziny zamieszać ją w celu rozbicia kryształków wody.
Wracam po prawie rocznej nieobecności (nawet nie wiem kiedy tyle czasu zleciało!), nie do końca czuję się tu jak u siebie (sporo zmian w wordpressie). Mój kulinarny dziennik nieco zaniedbany, ale cały czas żyje dzięki Wam. Cieszę się, że wpadacie do zapiecka i korzystacie z przepisów 🙂
Ciasteczkowy Potworek
28 stycznia, 2010
Dzisiaj mam dla Was dwa przepisy na pyszne ciasteczka. Poza tym, że są to ulubione ciacha naszej Malutkiej łączy je coś więcej… po pierwsze świetnie się przechowują, można zrobić na zapas i trzymać w puszce (zwłaszcza potworne ciasteczka, gdyż z czasem bardzo zyskują na smaku!), po drugie czekają już ponad miesiąc w kolejce na publikację, a po trzecie Malutka Kucharka mocno się przy nich napracowała 😀
Pomimo iż zdjęcia są z 2 różnych światów, a może nawet 3 to wrzucam do jednego worka. Może kiedyś je rozbiję na oddzielne wpisy.
Ciasteczka imbirowo – czekoladowe
Intensywnie czekoladowe z wyraźną pikantną nutą. Dla nas pychota.
Inspirowane przepisem Marthy Stewart.
Składniki:
* 120 g kropelek czekoladowych (może być zwykła gorzka czekolada drobno pokrojona),
* 250 g mąki pszennej,
* 1 i 1/4 łyżeczki mielonego imbiru,
* 1 łyżeczka cynamonu,
* 1/4 łyżeczki mielonych goździków,
* 1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej,
* 1 łyżka kakao,
* 115 g masła,
* 70 g kandyzowanego imbiru (drobno pokrojonego),
* 1/2 szklanki ciemnego brązowego cukru,
* 150 g melasy (1/2 szklanki),
* 1 łyżeczka sody + 1 i 1/2 łyżeczki wrzącej wody,
* 1/4 szklanki cukru.
1. Wymieszać razem mąkę, mielony imbir, cynamon, goździki, gałkę oraz kakao.
2. Masło ucierać z cukrem (robotem około 4 minut na 4 biegu). Dodać melasę, a następnie imbir w kawałkach.
3. Sodę rozpuścić we wrzącej wodzie.
4. Do masy maślano – imbirowej wsypać połowę mieszanki mączno – przyprawowej, wymieszać, dodać sodę, resztę mąki, a na koniec czekoladowe kropelki.
5. Z ciasta uformować placek o grubości 1 – 2 cm, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na 2h.
6. Ze schłodzonego ciasta formować kulki o średnicy około 3 cm. Ponownie schłodzić (około 20 minut w lodówce).
7. Piekarnik rozgrzać do temperatury 170°C.
8. Kulki obtaczać w białym cukrze, a następnie układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy 2 cm.
9. Piec około 10-12 minut, aż lekko popękają. Studzić na kratce.
Potworne ciasteczka
Powinny chwilę poleżeć, przynajmniej dobę. Zaraz po upieczeniu za bardzo smakują płatkami. Ale potem… :))
Z przepisu Pauli Deen.
* 340 g kremowego masła orzechowego,
* 3 jajka,
* 1 szklanka cukru brązowego (jasnego),
* 1/2 łyżeczki soli,
* 1/2 łyżeczki esencji waniliowej,
* 100 g miękkiego masła,
* 1/2 szklanki czekoladowych m&m’sów,
* 1/2 szklanki czekoladowych kropelek,
* 1/4 szklanki rodzynek,
* 2 łyżeczki sody,
* 4 i 1/2 szklanki płatków owsianych zwykłych.
1. W dużej misce zmiksować jajka z cukrem. Dodać masło, masło orzechowe, sól oraz wanilię, miksować do otrzymania jednolitej, kremowej masy.
2. Następnie dodać kropelki czekoladowe, część m&m’sów (można kilka zostawić do dekoracji), rodzynki, sodę oraz płatki. Wymieszać.
3. Piekarnik nagrzać do temperatury 180°C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
4. Formować przy pomocy 2 łyżek ciasteczka o średnicy 5 cm, układać na blasze zachowując odstępy. Udekorować m&m’sami.
5. Piec około 8-10 minut. Odczekać 3 minuty przed zdjęciem gorących ciastek z blachy. Studzić na kratce. Po ostudzeniu przechowywać w puszkach.
A na koniec Malutka Kucharka w akcji:
Tort Izydor
24 stycznia, 2010
Tort Izydor
Warto go zrobić chociaż raz…
Przepis pochodzi z książki Ewy Wachowicz „Słodki świat”.
Proporcje na foremkę o średnicy 18 cm.
Ciasto:
* 3 jajka,
* 80 g cukru,
* 80 g miękkiego masła,
* 60 g mielonych orzechów włoskich,
* 30 g mąki,
* 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej,
* 1 łyżka ciemnego kakao.
Masa orzechowa:
* 200 g mielonych orzechów włoskich,
* ok. 100 ml rumu,
* ok. 100 ml czystej wódki.
Słoik dżemu wiśniowego/porzeczkowego/morelowego zmiksowanego na mus.
Krem czekoladowy:
* 125 g masła,
* kieliszek spirytusu,
* 1 łyżka ciemnego kakao,
* 75 g czekolady mlecznej,
* 2 małe jajka,
* 70 g cukru.
Ciasto:
1. Masło utrzeć z cukrem, dodać żółtka, kakao oraz przesianą mąkę wymieszaną z sodą. Dodać orzechy.
2. Białka ubić na sztywno a następnie delikatnie połączyć z resztą ciasta.
3. Przełożyć do wyłożonej papierem do pieczenia formy.
4. Piec w temperaturze 200°C około 25 minut.
5. Jeszcze gorące ciasto posmarować dżemem.
6. Odstawić.
Masa orzechowa:
1. Do zmielonych orzechów wlać wódkę oraz rum (tym razem dodałam 200 ml brandy), wymieszać. Masa powinna mieć zwartą konsystencję.
2. Odstawić na kilka godzin.
Krem czekoladowy:
1. Jajka ubić z cukrem na parze. Ostudzić.
2. Masło ucierać stopniowo dodając ostudzoną masę jajeczną, kakao, roztopioną czekoladę oraz spirytus.
Na ciasto równomiernie wyłożyć masę orzechową, potem krem czekoladowy. Odstawić na noc do lodówki. Udekorować wg gustu.
Bożonarodzeniowe ciasteczka z żurawiną
7 grudnia, 2009
Bożonarodzeniowe ciasteczka z żurawiną – Cranberry Noels
Bardzo świąteczne ciasteczka. Kruche, maślane z fajnym żurawinowym akcentem. Polecam na święta, zwłaszcza, że ciasto można przygotować znacznie wcześniej, a tuż przed świętami tylko upiec. Chyba lepsze rozwiązanie od trzymania gotowych ciasteczek w puszce.. 😉 Z puszki szybko znikają. Przepis pochodzi ze strony Marthy Stewart, korzystałam z tłumaczenia dziuni z CinCin.
Porcja na około 34 ciasteczka:
* 220 g miękkiego masła,
* 70-80 g cukru,
* 2 łyżki mleka,
* 1 łyżeczka esencji waniliowej,
* 1/2 łyżeczki soli,
* 310 g mąki pszennej,
* 90 – 100 g suszonej żurawiny,
* 1/2 szklanki orzechów włoskich (zapomniałam zważyć).
1. Masło zmiksować z cukrem. Dodać mleko, wanilię, sól i stopniowo wsypywać mąkę. Dobrze zmiksować.
2. Wmieszać żurawinę i orzechy.
3. Z ciasta uformować 2 wałeczki, zawinąć w folię spożywczą (od razu wyłożyłam ciasto na folię gdyż było bardzo miękkie) i wstawić do lodówki na min. 2h (max. miesiąc!).
4. Wyjąć ciasto z lodówki, odczekać chwilę aż trochę zmięknie. Następnie kroić w plastry o grubości około 0,5 cm, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Piec w piekarniku nagrzanym do 200°C przez około 10-12 minut. Mniam!
Przepis bierze udział w akcji zorganizowanej przez cudawianki:
Ciasteczka czekoladowe
4 grudnia, 2009
Ciasteczka czekoladowe
Chrupiące na zewnątrz, a ciągnące w środku tak jak lubię. Bezproblemowe, bezmączne, bezmaślane 😉 Jedna porcja to za mało. Wykonane przez Młodą i jej koleżankę 😀
Z przepisu Nigelli.
Porcja na około 25 ciasteczek.
* 200 g mielonych migdałów,
* 175 g cukru pudru,
* 30 g ciemnego kakao,
* 2 białka (nieubite).
1. Piekarnik rozgrzać do temperatury 200°C. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
2. Wszystkie składniki wymieszać na jednolitą, lepką masę.
3. Z masy formować kuleczki wielkości małych orzechów włoskich, układać na blasze, spłaszczyć (nie spłaszczyłam)
4. Piec około 11-12 minut, powinny być wilgotne w środku.
PS Serdecznie dziękuję Arkowi za wyróżnienie 🙂
Tort czekoladowo – cytrusowy
11 listopada, 2009
Tort czekoladowo – cytrusowy
To tort dla naszej Córeczki. Lekki i orzeźwiający. Teraz wydaje mi się, że jasny biszkopt byłby lepszy, choć z czekoladowym wygląda efektowniej.
Pierwotnie tort miał być czekoladowy, z różowymi świnkami taplającymi się w czekoladowym błotku, ale pech chciał że… różowy lukier plastyczny dotarł po imprezie 😐
Forma o średnicy 24 cm.
Biszkopt genueński:
* 187 g przesianej mąki pszennej (w wersji czekoladowej zamiast 187 g mąki, bierzemy 137 g mąki i 50 g kakao),
* 6 jajek o temperaturze pokojowej, średniej wielkości,
* 187 g cukru,
* 45 g masła, rozpuszczonego i wystudzonego,
+ odrobina masła do wysmarowania formy.
* 1 szklanka świeżo zaparzonej mocnej herbaty,
* 1 łyżka soku z cytryny,
* 1 łyżka cukru,
* 2 łyżki rumu.
Lemon curd:
* sok i skórka otarta z 1 pomarańczy i 1 cytryny,
* 1/4 szklanki cukru,
* 1 jajko,
* 1 żółtko,
* 3 dag masła,
* 400 ml śmietanki kremówki 36%,
* cukier puder do smaku,
* śmietan fix (dałam 1 saszetkę),
* lemon curd.
Dodatkowo:
* około 300 ml śmietanki kremówki,
* cukier puder do smaku,
* śmietan fix,
* jadalne perełki.
1. Rozgrzewamy piekarnik do 190°C. Formę smarujemy masłem i lekko oprószamy mąką.
2. Jajka i cukier wkładamy do miski i roztrzepujemy na gładką masę. Ubijamy jeszcze przez 12 minut mikserem, na średnich obrotach. Masa powinna powoli spływać z trzepaczki.
3. Dodajemy mąkę (lub mąkę + kakao) delikatnie mieszając.
4. Dolewamy masło i mieszamy ostrożnie.
5. Ciasto przelewamy do formy i pieczemy około 30 minut. Sprawdzamy patyczkiem czy jest gotowe.
6. Studzimy na kratce. Odstawiamy do ostygnięcia na 3-4 godziny.
7. Przygotowujemy poncz: w tym celu mieszamy wszystkie składniki razem i gotowe 🙂
8. Przygotowujemy lemon curd: Sok i skórkę z owoców, cukier, jajko i żółtko ubijamy na parze aż otrzymamy krem o konsystencji delikatnego budyniu (ubijanie trwa około 30 minut). Dodajemy masło, mieszamy i odstawiamy do przestudzenia, a następnie do lodówki.
9. Przygotowujemy krem: ubijamy dobrze schłodzoną kremówkę na sztywno razem ze śmietan fixem, dodajemy lemon curd i cukier puder do smaku (jeżeli istnieje taka potrzeba).
10. Ząbkowanym nożem przekrawamy biszkopt na 3 równe blaty. Ponczujemy. Przekładamy kremem, dociskamy lekko i odstawiamy do lodówki.
11. W tym czasie ubijamy 300 ml kremówki, z odrobiną cukru pudru i śmietan fixem. Wyjmujemy tort z lodówki, na wierzch i boki wykładamy bitą śmietanę, wygładzamy dużym i szerokim nożem. Dekorujemy perełkami. Odstawiamy do schłodzenia.
Przepis na biszkopt pochodzi z książki M. Roux pt.: „Jajka”.
Przepis na lemon curd wzorowany na przepisie Elki z Cincina.
Przepis na poncz pochodzi z książki pt.: Kasia, Pieczenie to tyle radości!
Tarta rustykalna z jabłkami
28 października, 2009
Tarta rustykalna z jabłkami
Lubię ten przepis za prostotę, tarta robi się jakby mimochodem, specjalna forma niepotrzebna i oczywiście za to, że efekt cieszy nie tylko podniebienie ale i oko 🙂 I uwielbiam ten ciasteczkowy spód! Mniam! Z przepisu bajaderki.
Ciasto:
* 1 1/4 szklanki mąki,
* 2 łyżki cukru (używam trzcinowego, jasnego i ciemnego po połowie)
* szczypta soli,
* 125 g zimnego masła pokrojonego na kawałki,
* 3 łyżki lodowatej wody.
Nadzienie:
* 3 – 4 jabłka (antonówka, reneta etc) obrane, przekrojone na pół, a każda połówka pokrojona na 6 plasterków,
* 6 łyżek cukru,
* 1/3 łyżeczki mielonego cynamonu,
* 1 łyżka mąki,
* 2 łyżki rozpuszczonego masła.
+ 1 jajko, lekko ubite do posmarowania,
+ 4 łyżki dżemu morelowego.
1. Mąkę wymieszać z cukrem i solą, dodać masło i posiekać (najlepiej w malakserze), aż masło zamieni się w grudki. Dodać 2 łyżki wody, mieszać do momentu uzyskania w miarę zwartego ciasta (jeżeli ciasto nadal jest suche, stopniowo dodawać resztę wody).
2. Ciasto zebrać razem, uformować kulę, mocno spłaszczyć, zawinąć w folię plastikową i schłodzić w lodówce przez conajmniej godzinę.
3. Przygotować nadzienie: jabłka wymieszać z 4 łyżkami cukru i z cynamonem. Resztę cukru wymieszać z łyżką mąki w małej miseczce.
4. Schłodzone ciasto rozwałkować w kształt koła o średnicy 32cm. Przenieść na dużą płaską blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
5. Ciasto posypać (zostawiając ok. 5cm margines) mieszanką cukru i mąki. Układać jabłka (ciągle zachowując ten margines) plasterek przy plasterku, polać roztopionym masłem.
6. Zawinąć brzeg ciasta na jabłka, robiąc zakładki. Brzeg posmarować rozbitym jajkiem (tym razem zapomniałam o tym 😉 ), posypać grubym cukrem kryształem i piec w temperaturze 200°C przez okolo 40-45 minut, aż jabłka będą miękkie, a ciasto złotawe.
7. Dżem morelowy zagrzać w rondelku i posmarować nim jeszcze gorące jabłka. Tartę zosatwić na blasze do wystudzenia, a potem delikatnie przenieść na duży talerz. Smacznego 🙂